Obserwatorzy

piątek, 1 lutego 2013

7. Z pamiętnika Bezsilnej, czyli o wszystkim i o niczym.

Jest sobie 1 luty 2013 r. godzina 22:23. Piszę na żywca, bez żadnych poprawek, brudnopisów.
Chyba tak powinno być. Nie opiszę w pełni prawdziwie moich uczuć, pisząc i poprawiając 10 razy ten sam tekst. A więc przechodząc do rzeczy. Minął już miesiąc od rozpoczęcia nowego roku. Może czas na jakieś podsumowanie tych pierwszych 31 dni w 2013?
Co zmieniłam? Nic. Co naprawiłam? Nic. Co się zepsuło? Praktycznie wszystko.
Czuję się fatalnie. Siada psychika. Fizycznie po prostu nie funkcjonuję.
Już jest źle, a może być przecież jeszcze gorzej. Wszystko się sypie z minuty na minutę. Czuję zmiany. Zmiany, których nie można porównać do uderzeń pięścią w twarz. Są zdecydowanie silniejsze. Miażdżą mnie od środka. Czuję jak wypala się we mnie okropny żar, raniący moje płuca, serce, gardło.
Godzina 22:35. Przechodzę atak różnych nastrojów, począwszy od śmiania się ze zwykłej szklanki z wodą, do popłakania się nad pocztówką z wakacji.
I wiesz co? Wcale Cię już nie potrzebuję,
Nie musisz stawiać ze mną kroków, przysłuchiwać się biciu mojego serca.
Nie musisz siedzieć tu teraz ze mną i udawać, że próbujesz zrozumieć sytuację.
Nie zrozumiesz. Nie będziesz nawet w stanie ogarnąć choćby najmniejszej części
z tego wszystkiego.
Zastanawiasz się kim się stałam.
Przecież jeszcze wczoraj dałbyś uciąć sobie głowę za to, jak dobrze mnie znasz.
Dzisiaj patrzysz na mnie, jakbyśmy widzieli się po raz pierwszy w życiu.
Może rzeczywiście tak jest? Skąd wiesz, czy nadal jestem tą samą osobą, co wcześniej?
Skąd wiesz, czy w ogóle jestem TĄ osobą, którą podobno znasz? 

haaa, a więc no, macie mnie x.x 

co do tekstu to wyszło słaaaaaaaabo. 
mam odłożonych kilka, chyba lepszych tematów na dalsze notki, także na razie musi wystarczyć to. 

no to ten. 3mcie się :* 

8 komentarzy:

  1. Jeśli to tekst bez poprawek to napisany genialnie <3

    Wiesz ja do wczoraj też siedziałam i użalałam się nad sobą. Po czym przyszła mi do głowy jakaś błyskotliwa myśl - Czy to ma sens ? Nie ma. Dlaczego ? Bo musimy korzystać z życia, bawić się... Nie możemy siedzieć i myśleć o tym jaki świat jest okrutny... A co jeśli jutro będzie koniec świata ? Powiesz 'zamiast żyć pełnią życia ja siedziałam i użalałam się nad sobą'. Trzeba się ogarnąć i pozwolić porwać emocjom :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczoraj po długich zastanowieniach też doszłam do wniosku, że nie będę się niepotrzebnie zamartwiać, bo może być przez to jeszcze gorzej :) Co ma być to będzie. Jeszcze wiele sytuacji w życiu pewnie sprawi, że wyda mi się jeszcze okrutniejsze i niesprawiedliwe niż teraz.

      Tak, bez poprawek, dlatego teraz jak patrzę na to w ciągu dnia, kiedy mój umysł lepiej pracuje, to myślę, że napisałabym to wszystko zupełnie inaczej, ale tak już musi zostać :3

      Dzięki za komentarz :)

      Usuń
  2. Kurde . Całkowita racja .
    Chciałam tak wiele zrobić , nie zrobiłam chyba nic .
    Tylko pogorszyłam swoją sytuację .
    A może czas tak ruszyć dupę i wziąć się za zmiany ?

    Zapraszam :
    szarymioczami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Ja też wiele chciałam, ale wiele okazało się tylko pustymi słowami.
      No cóż, brak silnej woli, czy coś tam... :)

      Usuń
  3. loczki mam naturalne, ale to nic fajnego :c

    napisane genialnie!

    xoxo
    awesome-shadow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. http://kadaxd.blogspot.com/ piękna jesteś super blog zapraszam do obserwowania mojego
    ps. chętnie się odwdzięczę jeśli zostawicie linki bd wdzięczna jeżeli zostawicie też kom.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!
Pamiętaj, że to nie tablica ogłoszeń, lecz miejsce do wyrażenia swojego zdania na temat postu i bloga.

Bardzo mi miło wraz z każdym nowym obserwatorem bloga, ponieważ wtedy mam większą motywację do pisania, kiedy widzę, że mam dla kogo to robić. To nie żaden przymus, nie zbieram czytelników na siłę, lecz gwarantuje Ci to odwdzięczenie się zajrzeniem na Twojego bloga i informowanie możliwie jak najczęściej o nowych notkach :3