Jak cudownie mieć te kilka
Wyryte serca na ławkach szkolnych, pierwsze miłości, uniesienia.
Pierwsze porażki, złamane serca i kłopoty.
Cudownie ponieść się wirowi życia.
Cudownie jest wchłonąć całym sobą wszystkie przyjemne i bolesne emocje.
Cudownie jest być nieokrzesanym optymistą z trzema balonikami w dłoni, figlarnym
uśmieszkiem i zalotnym spojrzeniem.
Cudownie jest nie istnieć.
________________________________________
Piąta notka.
Cieszę się, że chociaż kilka osób czyta i komentuje moje wypociny, bo głupio pisać takie coś dla samej siebie.
Nie umiem odpowiedzieć na pytanie, kiedy następny post.
Będą emocje = będzie wena = będzie notka.
Nie, nigdy nie tracę weny. To jest we mnie inne, zawsze mam pomysł na notkę, na nowy dzień. Chcę usunąć bloga, nie chcę go już. Jest zły. A ja jestem perfekcjonalistką, wszytsko co robię powinno zmierzać do ideału, a teksty takie nie są. Blogowanie nie jest moim nałogiem i nigdy nie będzie, to po prostu miejsce, gdzie wyrzucam z siebie niepotrzebne emocje. A jest ich sporo. Tak, jakbym się komuś wygadywała. Zawsze mogę wrócić, nawet jak usunę bloga. Po prostu go nie chcę i już.
OdpowiedzUsuńOjj Bezsilna , misiaku .
OdpowiedzUsuńTak krótki tekst , a tak wciągający .
Niosący te uczucia , które Ty odczuwasz .
za to takie mam wrażenie .
Nie przerywaj blogowania ..
Czekam na Twoją nową notkę i dodaję do obserwowanych .